Osoba, która ma najbliższy kontakt z zarządem to z reguły asystentka. Co jednak ma ona wspólnego z gaszeniem pożarów? I czy w tej pracy jest konieczne doświadczenie na stanowisku strażaka? Odpowiedzi na te oraz inne pytania, znajdują się poniżej.
Stanowisko od spraw niemożliwych
Fakt, iż asystentka jest „prawą ręką” całego zarządu sprawia, że bardzo często to właśnie na jej barkach spoczywa „gaszenie pożarów”. Czym mogą one być? To wszelkie kwestie i sprawy, które muszą zostać załatwione niezwłocznie. Niekiedy podczas nieobecności członków zarządu.
Zaliczyć do nich można m.in.:
- załatwianie skarg pracowników lub osób z zewnątrz
- rozmowy z trudnymi klientem.
- zabranie głosu w mediach
- wytłumaczenie nieobecności członka zarządu przed kluczowym kontrahentem etc.
W związku z powyższym bardzo ceniona na tym stanowisku jest umiejętność mediacji i negocjacji oraz komunikatywność, asertywność, odporność na stres.
Jak cię widzą, tak cię piszą
Kolejną kluczową kwestią w pracy asystentki dyrektora jest strój. Tak, jak strażak potrzebuje odpowiedniego ubioru, by wejść do źródła ognia, tak jest z prawą ręką zarządu. Tylko znajomość zasad etykiety biznesowej może uchronić przed modowym faux-pas na tym stanowisku. Odpowiedni strój jest nie tylko wizytówką, ale niekiedy także gwarancją powodzenia i sukcesu w danej trudnej sprawie.